
Wyjazdy językowe
Wyjazdy językowe zabawy
Wyjazdy językowe to termin określający naukę języka obcego za granicą, w kraju gdzie jest on powszechnie używany i ma status oficjalny. Nauka ta, uważana za jedną z najbardziej skutecznych form przyswajania języków obcych, prowadzona jest przez szkoły językowe, których klientami są uczniowie z całego świata. Najwięcej ich działa w krajach anglojęzycznych, bp. w Wielkiej Brytanii, Australii czy USA, oferując szkolenia z j. angielskiego.
Właśnie wróciłem z takiego wyjazdu, a konkretnie z kursu angielskiego na Malcie. To taka niewielka wyspa na Morzu Śródziemnym, która przez pewien czas była kolonią brytyjską, dzięki czemu angielski jest tam językiem oficjalnym, a jeździ się po lewej stronie :). Uczyłem się przez 4 tygodnie w szkole w nadmorskim kurorcie Sliema. Rano miałem 4 lekcje General English, czyli tzw. angielskiego ogólnego, a po południu 2 Business English. Wszystkie zajęcia były prowadzone przez native speakerów wyłącznie po angielsku, co zmuszało do dużej koncentracji, ale przy okazji znacznie poprawiło moje umiejętności rozumienia za słuchu. Dodatkowym plusem był międzynarodowy skład grup – w mojej było 2 Niemców, Japończyk, Hiszpan i 3 Rosjan. Dzięki temu trzeba było używać angielskiego non stop, bo po polsku nikt przecież by cię nie zrozumiał ;).
angielski na malciePo lekcjach mieliśmy organizowany czas wolny. To znaczy były zajęcia opcjonalne, jak wyjścia do pubów, barbecue czy wycieczki do ciekawych miejsc na wyspie i rejs statkiem dookoła niej. Stwarzały one dodatkową okazję do używania angielskiego w mowie. To właściwe dzięki nim przełamałem swój strach przed mówieniem i zrozumiałem, że najważniejszą rzeczą jest komunikatywność, a niekoniecznie poprawność gramatyczna.
Mieszkałem w wynajętym pokoju u rodziny maltańskiej. Było to małżeństwo w średnim wieku z dwójką nastoletnich dzieci. Miałem własny pokój, a łazienkę dzieliłem z domownikami. Nie było to może zbyt komfortowe, ale wybrałem tą opcję, bo była sporo tańsza niż hotel, a poza tym dawała możliwość konwersacji po angielsku, np. podczas posiłków. Rodzina goszcząca przygotowywała mi rano śniadanie, a wieczorami jedliśmy razem dinner.
Swój wyjazd uważam za bardzo udany. Nie tylko podszkoliłem angielski, nabrałem pewności siebie w jego używaniu, ale także dobrze się bawiłem i wypocząłem śródziemnomorskim klimacie. Mogę zatem potwierdzić, że kursy językowe za granicą to chyba najskuteczniejszy sposób na naukę języków obcych.
Zbliża się lato i myślę teraz nad wysłaniem na taki wakacyjny kurs syna. Przeglądam oferty różnych obozów językowych dla młodzieży i rozważam Anglię lub właśnie Maltę. Z tym, że ta druga jest tańsza więc chyba zdecyduję się na ten kierunek :).